Info
Ten blog rowerowy prowadzi arturion37 z miasteczka Piotrków Trybunalski. Mam przejechane 388.80 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.57 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2018, Maj1 - 0
- 2014, Maj2 - 0
- 2014, Kwiecień8 - 8
- 2014, Marzec4 - 2
- DST 2.00km
- Czas 00:20
- VAVG 6.00km/h
- Sprzęt Giant Ekspression XS trekingowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Myju - myju, chlastu - chlastu ...
Poniedziałek, 31 marca 2014 · dodano: 01.04.2014 | Komentarze 0
W poniedziałek,
czyli wczoraj, pomyślałem, że warto by gdzieś jechać ale i obejrzeć kasetę, która podczas ostatniej wycieczki nieco lekko zgrzytała
i chrzęściła. Wiem, piach i kurz, może opiłki, ale sądziłem, że godzinka spędzona w piwnicy, butelka rozpuszczalnika i będzie OK. Najpierw filmik na You Tube, jak to robić dobrze. Nie mam rozkuwacza do łańcuch więc nieco uprościłem. Zdjąłem łańcuch z zębatki pod pedałami, wyjąłem tylne koło i do roboty! Kiedyś, dwa, trzy lata temu smarowałem napęd i łańcuch smarem z grafitem. Bo sądziłem że jak mam dobry smar z markowej firmy to jest dobry do wszystkiego. Po drodze zebrałem nieco doświadczenia, nieco poczytałem, popytałem i zrozumiałem, że to był błąd. Ale jeździłem i było OK. Wg. mojej oceny.
Kiedy zacząłem myć kasetę, to szybko okazało się że 0,5 litra rozpuszczalnika to kropla w morzu potrzeb. Więc pomaszerowałem
z buta na stację paliw po 2 litry Pb 95. Domyć domyłem. Poszła na to cała benzyna, dwa stare T-shirty XXL a stara pielucha tetrowa okazała się rewelacyjna do wytarcia łańcucha do sucha.
Sucho, czysto, po prostu pewnie! Zębatki może nieco zardzewiałe ale jakie czyste!
Oczywiście nie byłbym sobą, czyli Bliźniakiem, gdybym poszedł do sklepu po olej do łańcucha. Tak zwyczajnie, po prostu.
Ja natomiast zastosowałem pół syntetyk do przekładni silnikowych. Syn składał Jawke 50 i mam coś takiego w piwnicy.
Więc czysty pędzelek w ruch i łańcuch nawilżony, lśni jak nowy, nadmiar oczywiście wytarty.
Oczywiście pojechałem się przejechać kontrolnie. Rower chodzi rewelacyjnie, lekko, cichuteńko - na asfalcie słyszałem szelest piachu pod kołami! Co do filmiku z YT - gość powiedział mądrą rzecz: że wyciera łańcuch do czysta po każdej wycieczce i smaruje.
Też tak będę robił.
Po przefiltrowaniu przez starą gazę brudnego paliwa, pozostałego po myciu kasety i łańcucha znalazłem bardzo ciekawe rzeczy. Są na zdjęciu, a ja zachodzę w głowę, jak ja z tym jeździłem i jak długo?
Oczywiście 2 grosze leży dla porównania wielkości znaleziska.
Do zobaczenia na trasie!
czyli wczoraj, pomyślałem, że warto by gdzieś jechać ale i obejrzeć kasetę, która podczas ostatniej wycieczki nieco lekko zgrzytała
i chrzęściła. Wiem, piach i kurz, może opiłki, ale sądziłem, że godzinka spędzona w piwnicy, butelka rozpuszczalnika i będzie OK. Najpierw filmik na You Tube, jak to robić dobrze. Nie mam rozkuwacza do łańcuch więc nieco uprościłem. Zdjąłem łańcuch z zębatki pod pedałami, wyjąłem tylne koło i do roboty! Kiedyś, dwa, trzy lata temu smarowałem napęd i łańcuch smarem z grafitem. Bo sądziłem że jak mam dobry smar z markowej firmy to jest dobry do wszystkiego. Po drodze zebrałem nieco doświadczenia, nieco poczytałem, popytałem i zrozumiałem, że to był błąd. Ale jeździłem i było OK. Wg. mojej oceny.
Kiedy zacząłem myć kasetę, to szybko okazało się że 0,5 litra rozpuszczalnika to kropla w morzu potrzeb. Więc pomaszerowałem
z buta na stację paliw po 2 litry Pb 95. Domyć domyłem. Poszła na to cała benzyna, dwa stare T-shirty XXL a stara pielucha tetrowa okazała się rewelacyjna do wytarcia łańcucha do sucha.
Sucho, czysto, po prostu pewnie! Zębatki może nieco zardzewiałe ale jakie czyste!
Oczywiście nie byłbym sobą, czyli Bliźniakiem, gdybym poszedł do sklepu po olej do łańcucha. Tak zwyczajnie, po prostu.
Ja natomiast zastosowałem pół syntetyk do przekładni silnikowych. Syn składał Jawke 50 i mam coś takiego w piwnicy.
Więc czysty pędzelek w ruch i łańcuch nawilżony, lśni jak nowy, nadmiar oczywiście wytarty.
Oczywiście pojechałem się przejechać kontrolnie. Rower chodzi rewelacyjnie, lekko, cichuteńko - na asfalcie słyszałem szelest piachu pod kołami! Co do filmiku z YT - gość powiedział mądrą rzecz: że wyciera łańcuch do czysta po każdej wycieczce i smaruje.
Też tak będę robił.
Po przefiltrowaniu przez starą gazę brudnego paliwa, pozostałego po myciu kasety i łańcucha znalazłem bardzo ciekawe rzeczy. Są na zdjęciu, a ja zachodzę w głowę, jak ja z tym jeździłem i jak długo?
Oczywiście 2 grosze leży dla porównania wielkości znaleziska.
Do zobaczenia na trasie!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!